Po Czarnym Czwartku wiele mieszkań i domów obciążonych kredytem hipotecznym zaciągniętym we frankach trafiło na sprzedaż. Czy taka inwestycja jest warta naszego czasu?
Okazuje się, że nieruchomość na sprzedaż obciążona kredytem hipotecznym w obcej walucie, niekiedy jest atrakcyjniejsza, niż nieruchomość na sprzedaż obciążona spłatą kredytu w złotówkach. Oczywiście przy założeniu, że interesują nas lokale obłożone kredytem. Wszystko zależy od obecnego kursu danej waluty i możliwości inwestycji przez nas jednorazowo dużej kwoty. Transakcja kupna takiego mieszkania przebiega podobnie jak transakcja kupna standardowej nieruchomości z rynku wtórnego.
Jeśli decydujemy się na samodzielną inwestycję należy zacząć od sprawdzenia odpisu z księgi wieczystej. Można dokonać tego za pośrednictwem strony Ministerstwa Sprawiedliwości lub z pomocą notariusza. Jeśli zdecydujemy się na pośrednictwo agencji nieruchomości, wtedy problem mamy z głowy - agent wszystkim zajmie się za nas. Jednak zostając przy drodze samodzielnej, należy zacząć od potwierdzenia danych właściciela lub właścicieli mieszkania w odpisie oraz potwierdzenia pierwotnego stanu zadłużenia, a także sprawdzenia czy jeszcze ktoś dysponuje prawem własnościowym do nieruchomości.
Kolejnym krokiem, podczas załatwiania formalności, jest uzyskanie od sprzedającego zaświadczenia o saldzie kredytu wraz z rachunkiem technicznym banku, który umożliwia nadpłatę należności. Dokument może być wystawiony na kwotę przeliczoną już na złotówki po ustalonym kursie obcej waluty. Uwaga, kurs walut może zmienić w ciągu doby nawet 1 proc. W przypadku gdy kurs zmieni się na korzyść sprzedającego, bank zobowiązany jest zwrócić różnicę. Działa to też w drugą stronę, jeśli bank jest stratny, sprzedający musi wyrównać różnicę. Stąd też spisując akt notarialny, ważne jest umieszczenie zapisu na podstawie, którego spłatą różnicy zostanie obciążony pierwotny właściciel nieruchomości.
Kolejny krok to spłata kredytu. Nigdy nie należy przekazywać środków sprzedającemu przed zakończeniem formalności. Nigdy też nie należy przekazywać jednorazowo całej kwoty bezpośrednio na konto sprzedającego. Niestety nie możemy mieć pewności, że właściciel mieszkania jest osobą uczciwą i przeleje pieniądze na spłatę kredytu do banku, bo tak nam obiecał. Najbezpieczniejszą drogą jest przelanie pieniędzy na rachunek figurujący w zaświadczeniu wyciągniętym z instytucji finansującej, w której zaciągnięty był kredyt. Takie zabiegi zwykle wydłużają transakcje, jednak podnoszą jej bezpieczeństwo. Po zaksięgowaniu pieniędzy bank musi wydać dokument informujący o wykreśleniu hipoteki z księgi wieczystej. Z tym dokumentem można już czuć się właścicielem nowej nieruchomości.
Szereg formalności jakie trzeba spełnić jest dość skomplikowany, szczególnie dla nowicjuszy na rynku nieruchomości. Stąd też jeśli ma to być pierwsza taka nasza transakcja, najlepiej powierzyć swoje interesy agencji nieruchomości.